CZY FRANKOWICZE MAJĄ RACJĘ?

Przełom 2019 i 2020 roku był okres w którym w opinii publicznej przetoczyła się szeroka dyskusja w sprawie frankowiczów i ich kredytów frankowych.

Pomimo, że sprawa kredytów frankowych jest obecna w Polsce od 2015 roku, była nawet elementem kampanii prezydenckiej w tamtym okresie, to jednak dopiero w 2019 roku nastąpiła prawdziwa ekspansja spraw frankowiczów do opinii publicznej. Wszystko za sprawą wyroku Trybunały Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Państwa Dziubaków przeciwko Raiffeisen International AG z siedzibą w Wiedniu (który to jest następcą prawnym Polbanku). Wyrok TSUE sprawił iż wiele osób zaczęło głośno stawiać pytania czy frankowicze mają racje? Czy może jednak racje mają banki?

Tytułem wstępu należy określić dlaczego uważają swoje umowy za niezgodne z prawem a także co mogą uzyskać wszczynając postępowanie sądowe przeciwko bankom?

Postępowania frankowe toczą się z uwagi na niedozwolone zapisy dotyczące sposobu indeksacji kredytów walutowych zwłaszcza kredytów udzielanych we frankach szwajcarskich. Banki w tych umowach umożliwiły sobie swobodne kształtowanie kursu spłaty każdej pojedynczej raty, jak również wypłaty każdej transzy udzielonego kredytu. Banki wyżej wymienione kursy umieszczały w tabelach kursowych tworzonych przez odpowiednio wyspecjalizowane komórki banku. Jednocześnie w sposób bardzo znikomy informowały klientów o sposobie i zasadach tworzenia tabel kursowych. Taki sposób ustalania kursów powodował szerokie pole do nadużyć. Posługując się przykładem. Jeśli na rynku międzybankowym kurs franka szwajcarskiego wynosił 2,50 zł, a bank jednostronnie ustalił iż kredytobiorcy są zobowiązaniu spłacać raty swojego kredytu po 4,00 zł, to w myśl zawartych przez siebie umów miały do tego prawo. Banki na salach sądowych bronią się iż do wyliczania używały kursów międzybankowych korygowanych o marżę banku. Istotniejszym jest jednak nie to czy banki korzystały ze swojego uprawienia do swobodnego kształtowania kursu a jedynie że mogły to robić. Takie uprawnienie ze strony banku powodowało iż bank jako przedsiębiorca stał na uprzywilejowanej pozycji względem klienta który był konsumentem. Takie działanie jest niezgodne z Dyrektywą 93/13, której zadaniem jest ochrona konsumentów. Czy podane powyżej informacje pozwalają nam odpowiedzieć na pytanie czy frankowicze mają racje pozywając banki? Abuzywność zapisów umowy jest bardzo istotnym aczkolwiek nie jedynym elementem wpływającym na możliwości dochodzenia roszczeń.

Nie sposób w tym miejscu nie opisać nie co szerzej wspominanego już wyżej orzeczenia TSUE ws. Dziubak vs. Raiffeisen International AG z siedzibą w Wiedniu.

Państwo Dziubakowie w 2008 roku zawarli z Polbank S.A obecnie Raiffeisen International AG z siedzibą w Wiedniu umowę kredytu hipotecznego indeksowanego do franka szwajcarskiego w wysokości 400 000,00 zł. Następnie przed Sąd Okręgowy we Warszawie wnieśli pozew w którym domagali się unieważnienia umowy kredytowej z uwagi na wyżej wspomniane klauzule niedozwolone. Sąd mając wątpliwość co do możliwości całkowitego unieważnienia umowy kredytowej jak również w posiadał wątpliwości co do możliwości zastąpienia niedozwolonego zapisu innym zapisem a stricto czy zapis dotyczący swobodnego kształtowania kursu przez bank można zastąpić przy uwzględnieniu średniego kursu NBP wysłał do TSUE zapytanie w ramach pytania prejudycjalnego. Trybunał Sprawiedliwości UE wskazał iż nie ma możliwości zastąpienia zapisów dotyczących kursu ustalonego przez bank, przez średni kurs NBP, jak również stwierdził iż istnieje możliwość całkowitego unieważnienia umowy kredytowej. To orzeczenie TSUE sprawiło i frankowicze ruszyli do Sądów licząc podobnie jak Państwo Dziubakowie na unieważnienie ich umowy.

Czy frankowicze mają racje składając swoje sprawy do sądów?

Obecne orzecznictwo wskazuje że tak. Ok. 90% spraw jest w Sądach wygrywanych przez frankowiczów z czego zdecydowana większość umów jest całkowicie unieważnienia. Sądy w zdecydowanej większości przychylają się do argumentacji pełnomocników reprezentujących kredytobiorców na sali sądowej. Przywołując przy tym zarówno orzeczenie TSUE, jak i Dyrektywę 93/13 chroniąca konsumentów. Pomimo wypowiedzi niektórzy przedstawicieli sektora bankowego iż sytuacja frankowiczów w sądach nie jest tak różowa jak starają się to przedstawić kredytobiorca, to jednak statystyka wygranych spraw jest dla bankowców nieubłagana.