Polisolokata, jak każdy „szczęśliwy” posiadacz się przekonał, jest to wadliwy produkt inwestycyjny. Produkt był przedstawiany jako nowoczesny produkt inwestycyjny, który miał być dużo korzystniejszy od standardowej lokaty. Jednak po zawarciu umowy, klienci banków oraz towarzystw ubezpieczeniowych popadali w konsternację.

Pomimo zapewnień, przedstawianych wykresów i przeprowadzonym symulacjom zysku okazuję się, że im dłużej polisa trwa tym rośnie różnica między wpłaconymi środkami a faktycznym stanem konta. Środki wpłacane na polisolokatę lokowane były na funduszach inwestycyjnych, które były niestabilne i generowały straty. Dodatkowo z comiesięcznej składki pobierane były horrendalnie wysokie opłaty administracyjne co również dyskwalifikowało klienta od jakiegokolwiek zysku.

Podstawową cechą polisolokaty jest regularna, najczęściej comiesięczna składka, która miała być wpłacana przez 10 lub 15 lat. Warto wspomnieć , iż takie produkty były często dołączane do umów kredytowych i zawarcie polisolokaty było ostatecznym warunkiem uzyskania finansowania przez bank. Cały czas duża część właścicieli oszukańczych umów nie jest świadoma w jaki rodzaj produktu zostali wplątani.

Jeżeli następujące sformułowania: polisa z ubezpieczeniem na życie, ubezpieczenie połączone z funduszem kapitałowym, polisa z funduszem gwarantującym wysoki zysk oraz jeżeli posiadany produkt ma wymienione w poprzednim akapicie cechy, naprawdę warto zweryfikować aktualny stan konta posiadanej inwestycji. Bolesnym zderzeniem z rzeczywistością jest fakt, iż produkty gwarantujące kilkukrotne pomnożenie wpłaconego kapitału nie istnieją