Skutecznie Odzyskamy 100% Twoich pieniądzy z polisolokaty!

Zwrot opłaty likwidacyjnej w Skandia (Vienna Life)

Obecnie jest już powszechnie wiadome, że zapisy umowne zobowiązujące klienta do uiszczenia opłaty likwidacyjnej w razie wcześniejszego odstąpienia od umowy są niezgodne z przepisami prawa i nie stanowią podstawy do ich pobierania. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał takie postanowienia za abuzywne, a w konsekwencji niewiążące konsumenta.

Skandia (Vienna Life) potrącając sobie ogromną część zainwestowanych przez konsumenta składek w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych wydatków, przerzuciła na klienta koszty poniesione przy zawarciu umowy, stanowiące koszty ogólne własnej działalności gospodarczej.

Rezygnacja z polisolokaty i wypowiedzenie umowy ze Skandia (Vienna Life)

Opłaty likwidacyjne pobrane przez Skandia (Vienna Life) są obecnie przedmiotem licznych procesów sądowych.

Bez wątpliwości postanowienia umowne związane z opłatą likwidacyjną spełniają przesłanki abuzywności i rażąco narusza interesy konsumenta, przez co stanowią niedopuszczalną praktykę stosowaną przez to towarzystwo ubezpieczeniowe.

Skoro w umowie polisolokaty ze Skandia (Vienna Life) zawarta jest klauzula niedozwolona, która nie określa głównego przedmiotu świadczenia stron, to należy uznać ją za niewiążącą, co prowadzi do uznania opłaty likwidacyjnej za nienależnie pobraną od klienta.

Skomplikowana konstrukcja umowy polisolokaty

Zapisy umowy polisolokaty są przedstawianie w tak niejasny dla konsumenta sposób, że wielu z nich podpisując umowę, nie miała świadomości, jakie konsekwencje niosą za sobą jej postanowienia. Klient w momencie zawierania umowy nie wiedział, na czym ma polegać i za jakie świadczenia może być pobierana opłata likwidacyjna.

W sytuacji, gdy klient podejmuje decyzję o zamknięciu polisolokaty lub zaprzestaniu płacenia regularnych składek, dowiaduje się o konieczności pokrycia opłaty likwidacyjnej oraz zaległych kosztów zarządzania – a dodatkowo – że środki zainwestowane w ramach polisolokaty nie przynoszą obiecywanych zysków lub wręcz generują stratę zgromadzonych na rachunku ubezpieczonego pieniędzy. Jest to równoznaczne z tym, że posiadacz polisolokaty powierzył i stracili kapitał stanowiący wieloletnie oszczędności. Natomiast odzyskanie opłaty likwidacyjnej w całości wymaga postępowania sądowego.

Konsekwencje postanowień umownych polisolokaty

Zawarte w umowie polisolokaty zapisy pozwalają ubezpieczającemu na zatrzymanie wysokich kwot w przypadku rozwiązania umowy przez klienta, tym samym obciążając go wygórowanymi opłatami likwidacyjnymi, które są nieadekwatne do poniesionych kosztów. Zapisy umowne polisolokaty pozwalają na zatrzymanie przez towarzystwo ubezpieczeniowe nawet blisko 100% wartości zgromadzonych przez klienta środków. W związku z powyższym zabezpieczony zostaje jedynie interes ubezpieczyciela, a konsument zostaje pozbawiony możliwości bezkosztowego wycofania pieniędzy zainwestowanych w polisolokatę.

Nie ma wątpliwości, że tak sformułowane postanowienia rażąco naruszają interesy konsumenta. Należy zauważyć, że owe interesy należy rozumieć nie tylko jako interes ekonomiczny, ale również ten niewymierny, do którego można zaliczyć chociażby niedogodności organizacyjne, stratę czasu, wprowadzenie w błąd oraz inne uciążliwości, jakie mogły powstać na skutek wprowadzenia do zawartej umowy polisolokaty omawianych postanowień.

Powodów do wypowiedzenia umowy jest wiele. Klienci po pewnym czasie zaczynają zdawać sobie sprawę, że wysokie opłaty za zarządzanie pobierane przez towarzystwo ubezpieczeniowe czynią umowę którą zawarli jednostronną, a całe ryzyko niepowodzenia inwestycji przerzucone jest w całości na klienta. Wielu posiadaczy polisolokat nie jest w stanie bądź nie chce opłacać składek aż do końca trwania umowy, które zawierane były na okres od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu lat. Taka decyzja wiąże się z pobraniem opłaty likwidacyjnej sięgającej często 100% dotychczas zgromadzonych środków na rachunku klienta. Pojawia się jednak pytanie czy taka opłata pobierana jest słusznie?

Obywatel kontra ubezpieczyciel – walka Dawida z Goliatem? Nic bardziej mylnego.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wraz z Rzecznikiem Finansowym stwierdzili jednogłośnie – zapisy umowne zobowiązujące klienta do uiszczenia opłaty likwidacyjnej w razie wcześniejszego odstąpienia od umowy są niezgodne z prawem oraz nie stanowią podstawy do ich pobierania.

Pojawiają się również wątpliwości co do okoliczności zawierania samej umowy z towarzystwem Skandia (Vienna Life). Klienci byli bardzo często wprowadzani w błąd już na samym etapie jej zawierania, gdzie dochodziło do rażących naruszeń. Wielu z nich przed jej podpisaniem nie miało okazji zapoznać się z ogólnymi warunkami umowy. Dochodziło również do sytuacji, gdzie klientom mówiono, że produkt który właśnie zawierają będzie produktem na kilka lat, gdzie w rzeczywistości nieświadomi konsumenci zawierali w ten sposób umowy na lat kilkadziesiąt – niestety nie były to przypadki marginalne.

Odzyskiwanie nielegalnie pobranej opłaty likwidacyjnej przez Skandię (Vienna Life) – Sądy po stronie posiadaczy polisolokat.

Od kilku lat zauważalny jest wzrost postępowań sądowych dotyczących odzyskiwania opłat likwidacyjnych pobieranych przez ubezpieczyciela. Nie ma żadnych wątpliwości, że postanowienia umowne związane z opłatą likwidacyjną spełniają przesłanki abuzywności, przez co rażąco naruszają interesy konsumentów oraz stanowią niedopuszczalną praktykę stosowaną przez T.U. Vienna Life.

Jeżeli w umowie polisolokaty zawarta jest klauzula niedozwolona, to należy ją uznać za nieważną, co prowadzi do uznania tej opłaty za pobraną bezpodstawnie, a klienci mogą liczyć na jej całkowity zwrot.

Zważywszy na skalę problemu termin polisolokaty powinien być łatwo kojarzony z zagrożeniem, niepewnością i rozczarowaniem. Niestety mimo nagłośnienia sprawy w mediach masowych, ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, są uważane za bezpieczną inwestycję na przyszłość, dodatkową emeryturę. Polisy na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi możemy scharakteryzować następująco:

- umowy polisolokat są jednostronne:

Kiedy inwestycja nie powiedzie się, odpowiedzialność ponosi klient swoimi pieniędzmi; W przypadku upadku funduszu klient traci środki, nie towarzystwo ubezpieczeniowe;

- występują wysokie i liczne opłaty niewspółmierne do oczekiwanych zysków: opłata od ryzyka, opłata likwidacyjna, opłata dystrybucyjna, opłata wstępna, opłata od zarządzania, opłata manipulacyjna i inne. Opiszmy trzy najbardziej kontrowersyjne:

Opłata likwidacyjna powoduje związanie klientów polisolokatą na cały okres jej zawarcia, nie można wypłacić środków bez uiszczenia dużej kary umownej. Opłata likwidacyjna jest zabiegiem przemyślanym, przez ubezpieczyciela. Kiedy klient orientuje się, że traci na polisolokacie chce rozwiązać umowę, niestety jest w tym działaniu ograniczony przez opłatę likwidacyjną. Wielu klientów nie zdaje sobie sprawy, iż opłatę likwidacyjną, można odzyskać w całości przy współpracy z kancelarią prawną;

Opłata od zarządzania jest pobierana za prowadzenie konta, pomoc w inwestowaniu w fundusze kapitałowe i inne kwestie. Problem w tym, że często tej pomocy klient nie otrzymuje. Opłaty są pobierane od składek, a nie zysków, więc Towarzystwo Ubezpieczeniowe nie ma motywacji do dobrego inwestowania środków. Opłata od ryzyka stanowi sztuczną opłatę, przecież to na klienta jest przerzucone pełne ryzyko w umowie polisolokaty. To klient w momencie upadku funduszu (np. Fundusz Idea Premium – T.U Aegon) traci wszelkie środki, na nim zgromadzone.

Opłata wstępna / dystrybucyjna była pobierana w umowach np T.U Axa, w takich produktach jak Złoty Środek. Stanowiła zamiennik opłaty likwidacyjnej. Pobierana na początku umowy, a nie na końcu w wysokości czasem do 90% wartości polisy.

- brak gwarancji wypłaty środków na koniec trwania umowy, mimo iż wielu klientów uważa, że mają pewność zwrotu 100% zainwestowanych środków. W produktach firm T.U Europa, T.U Openlife oraz innych towarzystw ubezpieczeniowych jest zagwarantowana tylko i wyłącznie tzw. składka zainwestowana - pomniejszona o straty inwestycyjne, oraz wszelkie opłaty. W niektórych umowach nie występuje żadna gwarancja kwotowa na koniec umowy, nawet w przypadku śmierci ubezpieczonego.

Studnia bez dna

Polisy z ufk przynoszą co miesięczne straty spowodowane licznymi opłatami, nie ma gwarancji wypłaty wszystkich środków na koniec trwania umowy, a wyjście z niej bez opłaty likwidacyjnej w pierwszych 10 latach trwania jest niemożliwe. Klienci często zapominają o najważniejszym - ryzyku.

Inwestycja z koszmaru

Polisolokaty są produktami inwestycyjnymi, obarczonymi niebezpieczeństwem niepowodzenia inwestycji. Źle lokowane środki przez klienta, tak samo jak na giełdzie, nie są do odzyskania. Pomyłka oznacza stratę, ale w przypadku polisolokat, ryzyko jest jeszcze większe! Nie inwestujemy w różne spółki, produkty czy fundusze, a tylko te proponowane przez Towarzystwo Ubezpieczeń. Co w przypadku, kiedy mamy wybierać pomiędzy małą, średnią lub dużą stratą?

Błędne koło

Oczywiste, że jesteśmy bez szans na zyski. Towarzystwa Ubezpieczeń nie mają motywacji do dobrego inwestowania środków, lub pomagania Nam w inwestowaniu. Pieniądze czerpią ze składek, nie z zysków klientów. Czasem nawet inwestowanie jest Nam świadomie utrudniane. W większości produktów T.U Open Life nie mamy możliwości zmiany funduszy w które inwestujemy, w Vienna Life (dawniej Skandia) nasze dyspozycje są wykonywane z opóźnieniem kliku dniowym...

Skarpeta fikcyjnego oszczędzania

Klienci żyją w przekonaniu, ze ich pieniądze są bezpieczne – cyt. „nie do ruszenia”. Nic bardziej mylnego. Przypomnijmy, że nieważne czy polisa została zawarta w banku, u pośrednika, bezpośrednio w siedzibie Towarzystwa Ubezpieczeniowego, nie jest objęta bankowym funduszem gwarancyjnym. W przypadku T.U Europa, zabezpieczeniem pieniędzy setek tysięcy klientów jest prywatny fundusz gwarancyjny w Szwajcarii opiewający na kwotę ledwo ponad 30tys euro.

Niedozwolone opłaty likwidacyjne

W momencie dojścia do wniosku, że dalsze opłacanie polisy nie ma sensu, Klienci stają przed jeszcze jednym problemem – opłata likwidacyjna. Naliczana jest w sytuacji wcześniejszego odstąpienia od umowy i stanowi z reguły określony procent wartości polisy na dzień rozwiązania umowy. Opłaty tego typu zostały kilka lat temu uznane jako niedozwolone więc osoby poszkodowane mogą ubiegać się o ich zwrot.

Prawo do zwrotu niesłusznie pobieranych opłat przez firmy ubezpieczeniowe mają zarówno osoby które umowy już rozwiązały oraz osoby które w dalszym ciągu je kontynuują.

Biorąc pod uwagę nasze wieloletnie doświadczenie w zakresie odzyskania pieniędzy od ubezpieczycieli widzimy, że coraz częściej dochodzi do zwrotu pobranych opłat już na etapie postępowania przedsądowego. Dzięki temu unikamy długo trwających procesów sądowych a co za tym idzie również dodatkowych kosztów założenia sprawy.

Droga do odzyskania pieniędzy jest dość prosta i nie wymaga po stronie naszych Klientów dużego zaangażowania. Wystarczy podesłać do darmowej analizy dokumenty związane z zawartą umową – pozwoli nam to zweryfikować możliwość uzyskania środków i przygotować indywidualną ofertę współpracy. Po akceptacji oferty, przystępujemy do zawarcia umowy współpracy i rozpoczynamy działania zmierzające do odzyskania utraconych pieniędzy.

Podstawą naszych działań jest orzecznictwo sądowe potwierdzające występowanie w umowach polisolokat niedozwolonych zapisów. Na ten moment korzystne wyroki dotyczącą przede wszystkim zwrotu opłat za wcześniejszą likwidacje umów (opłata likwidacyjna) oraz opłat za obsługę rachunku (opłata administracyjna). Pojawiają się również pierwsze prawomocne wyroki w zakresie uznania polisolokat za nieważne skutkujące zwrotem całości wpłaconego kapitału.

Pomimo kolejnych korzystnych wyroków w sprawach przeciwko ubezpieczycielom widzimy w dalszym ciągu niechęć do podejmowania działań wśród dużej ilości Klientów. Powodów jest zapewne wiele, ale głównie spowodowane są odgraniczonym zaufaniem do usług świadczonych przez kancelarie prawne oraz brak wiary w powodzenie sprawy. Mając to na uwadze staramy się o indywidualne podejście do każdego z naszych Klientów. Nasi specjaliści przeprowadzą całą procedurę krok po kroku wszystko czytelnie wyjaśniając.